poniedziałek, 9 lipca 2012

Lato wszędzie :-)

Po bardzo! udanej inauguracji serii letnich kabaretonów, którą zapewnił już drugi raz z rzędu Kabaretowy Klub Dwójki na wakacjach w Szczecinie magiczny kluczyk do bram śmiechu przejmuje Stowarzyszenie PAKA ;-)
Podczas gdy Biuro Organizacyjne Mazurskiej Nocy Kabaretowej już stacjonuje na miejscu w Mrągowie by publiczności niczego nie brakowało a produkcja imprezy działała jak w zegarku, Karolina zajmuje się Zakopiańskimi Konfrontacjami Kabaretowymi, a ja Radkowskim Kabaretowym Zalewem Śmiechu.
Na ZKK w tym roku AD HOC pokażą swój Wieczór Komedii Improwizowanej (nigdy dość! :-) a do współpracy zaprosili po raz kolejny Tomka Jachimka (Tomek miał swój improwizacyjny debiut u boku AD HOCów i swojego brata Szymona na ImproFeście w grudniu ub. roku). Ale na słowo o Konfrontacjach przyjdzie jeszcze czas...

Skacząc po kalendarium imprezowym zaprezentuję krótko co się będzie działo u mnie w Radkowie. A BĘDZIE się działo!
Do konkursu zaprosiliśmy w tym roku śmietankę 28. PAKI: będzie Ścibor Szpak (Granf Pix), Michał Kempa i jego przeurocze diapazony (I miejsce), Kabaret Zygzak (III miejsce) oraz Marcin Wojciech i TIRURIRU, którzy w prawdzie na podium nie stanęli, ale w naszej opinii nadal pozostają bezkonkurencyjni :-) Gwiazdorską obsadę zapewnią <fanfary>: Cezary Pazura i Łowcy.Band (no nie jestem dobra w utrzymywaniu nerwowego napięcia, niestety)! Łowców w muzycznej odsłonie po raz pierwszy ujrzałam i miłością od razu zapałałam na PAKAdemii w Tarnowie :-) Czadu dają niesamowicie a jako Ja Mmm Chyba Ściebie niedawno wydali płytę... Więc kuszę, bo jest czym ;-)
Całą imprezę poprowadzi Tomasz Jachimek - który okazuje się być naszym wakacyjnym dyżurnym bo będzie i na Mazurskiej, i w Zakopanem i w Zalewie Śmiechu.


No i na koniec zaprezentuję dzieło przy którym tak dużo ostatnio dłubałam. Prawie pięć trzysiestosześciostopniowych upalnych dni, prawie pięć upojnych nocy spędziłam z moim laptopem. I w tym miejscu muszę pochwalić system work-from-home, bo można sobie wyjść z domu z osprzętem, walnąć się w trawę i poopalać nogi, posłuchać jak śpiewają ptaszki... Chwalę!


Moje najmłodsze dziecko po raz pierwszy ujrzy światło dzienne. Ale dopiero rano, teraz sobie pooglądamy razem gwiazdki ;-)
Dobranoc!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz